Archiwum 10 lutego 2004


lut 10 2004 When I feel what I feel
Komentarze: 5

Dzien szary, nudny. Ta codzienna monotonia sprawia, ze w moim zyciu tak naprawde nic ciekawego sie nie dzieje. Ciagle ma miejsce to samo, to jest tak jakby przeszlosc powracala do mnie… Rzeczy pozostawione za mna, tam daleko, za moimi plecami wracaja jak za ruchem czarodziejskiej różdżki. Czasami mam wrazenie, ze to już kiedys się wydarzylo, codzienne sytuacje wydaja się identyczne. Nie potrafie tego zrozumiec… Chce to przerwac lecz nie potrafie. Tak wiele bym chciala. Wiem jednak o tym, ze te moje marzenia nigdy nie ujrza swiatla dziennego. Musze realnie patrzec na to wszystko i nie uciekac do swiata fantazji…

 

Teraz- wygladam przez okno i widze jak platki śniegu bezwładnie opadaja na ziemie, jak dzieciaki lepia balwana, jak się wyglupiaja. Dzieckiem jest być fajnie. Ma się marzenia, nie martwi o to co będzie jutro, zyje się chwila dzisiejsza… Ehhhh moje dzieciństwo było… było przepełnione radością przeplatana smutkami:) Nie zawsze, ale się zdarzalo. Z perspektywy czasu widze, ze zle nie miałam. Miałam bardzo dobrze: dom, rodzina, jakies srodki materialne… Czasami brakowalo mi miłości, ale to tylko czasami:) chociaż… Pamiętam chwile spedzone w piaskownicy, zabawy lalkami Barbie, wspolne jedzenie piasku z rówieśnikami:) bleeee ja to naprawde robiłam:P - to lata mojej młodości:P dorastania i powoli postrzegania swiata innym oczami

 

Teraz- jestem inna, odmieniona. Nie jestem już ta mala dziewczynka, która płakała, gdy ktos nie chciał się z nia bawic. Jestem silniejsza i latwo się nie poddaje. Staram się isc przez zycie z uśmiechem na twarzy! Moje wnetrze jest bogatsze o nowe doświadczenia… To wlasnie one sprawily, ze jestem taka a nie inna:) Wczesniej bylam dziewczyna bardzo zamknieta w sobie, zakompleksiona chyba tez, nie potrafiłam otworzyc się do ludzi, bo nie wierzyłam, ze ktos może zaakceptowac mnie taka jaka jestem. Ciesze się, ze doszlam do takiego momentu w swoim zyciu, w którym zrozumiałam, ze każdy jest taki jakim się urodzil. Nic nie poradzimy na to, ze się sobie nie podobamy, ze mamy wady, kompleksy- zreszta jak każdy. Nikt nie jest doskonaly. Każdy z nas jest innym człowiekiem, każdy ma inna osobowość, inne podejście do zycia… Najlepsza rzecza  jest akceptacja samego siebie i postrzeganie swojej osoby w pozytywnym świetle:) Moje motto to: „ co nas nie zabije to nas wzmocni”. Staram się tego trzymac i za każdym razem, gdy mam problemy powtarzam to sobie- w moim przypadku to dziala…

 

When you feel what you feel...??

 

trusk@weczk@_ : :